Ostatnio miałam przyjemność przeczytać serię książek amerykańskiej pisarki Cassandry Clare – „Dary anioła”. Spośród całego wyżej wspomnianego cyklu, najbardziej do gustu przypadła mi pierwsza jego część – „Miasto kości”.
Główną bohaterką sagi jest Clary Fray, która podczas wyjścia ze swoim przyjacielem, Simonem, do klubu „Pandemonium”, zostaje przypadkowo świadkiem morderstwa. Dziwnym okazuje się fakt, że z pośród wszystkich zgromadzonych była ona jedyną osobą, która ujrzała zbrodnię. Z tego powodu poznaje trójkę Nocnych Łowców – Aleca, Isabellę i Jace’a. Chronią oni ludzi „przyziemnych” oraz „podziemnych”, takich jak wilkołaki, wampiry, czarownicy i faerie, przed chcącymi je skrzywdzić demonami. Od tej pory jej życie wywraca się do góry nogami. Dzięki temu odkrywa również, iż sama jest Nocną Łowczynią, co skrzętnie ukryć próbowała jej matka, która została porwana przez niejakiego Valentine’a.
Serię cechuje doskonale moim zdaniem przedstawiony świat, niezwykle barwni, dobrze stworzeni i intrygujący bohaterowie oraz dowcipne dialogi. Wszystko to sprawiło, że historia opisana w książkę pochłonęła mnie bez reszty już od pierwszej strony, a napięcie towarzyszyło aż do ostatniego akapitu. Jest to jedna z tych książek, które mogłabym polecić na długie, zimowe wieczory. Pozwala się ona zrelaksować po ciężkim dniu w szkole lub pracy.